W czasie wakacji jeżdżę na rowerze. Sporo.
Może nie tyle, ile w rzeczywistości bym chciała czy mogła, ale mniejsza o to, a wstęp do posta być musiał. ;)
Często podczas "treningów" korzystam z aplikacji "pomagających uprawiać sport"* (WTF?!), a konkretniej - z Endomondo, o czym dalej... dalej.
29 lip 2015
28 lip 2015
Przetwory z wiśni - raz jeszcze
Ostatnio na blogu umieściłam najprostszy przepis na wino i nalewkę z wiśni (przepis dla opornych? wolę stwierdzenie: dla tych, którzy chcą uprościć sobie życie ;) ).
Mając dodatkowe kilka kilogramów owoców, motywowana perspektywą braku dobrych owoców zimą, z powodzeniem i równie bez większego wysiłku, wzięłam się za przygotowywanie soki i dżemu wiśniowego.
A żeby nic się nie zmarnowało - dokładnie w takiej kolejności.
A żeby nic się nie zmarnowało - dokładnie w takiej kolejności.
14 lip 2015
Sezon na wiśnie, oczywiśnie
To, że przetwory wykonane samodzielnie są najlepsze, moim zdaniem nie podlega żadnej dyskusji. Człowiek sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem i dosłodzi wedle własnego uznania, a nie będzie skazany na sklepowe ulepki z minimalną zawartością owoców.
W związku z powyższym, mój dom, moja kuchnia mikroskopijnych wymiarów stała się miejscem przetwórstwa owocowego.
Co zrobić z wiśni? Szczególnie gdy ma się do nich dostęp w zasadzie ograniczony jedynie pojemnością samego drzewa (no dobra, dwóch) i przychylnością osobistego, prywatnego Dziadka?
W poście wino i nalewka.
W linku sok i dżem wiśniowy.
W związku z powyższym, mój dom, moja kuchnia mikroskopijnych wymiarów stała się miejscem przetwórstwa owocowego.
Co zrobić z wiśni? Szczególnie gdy ma się do nich dostęp w zasadzie ograniczony jedynie pojemnością samego drzewa (no dobra, dwóch) i przychylnością osobistego, prywatnego Dziadka?
W poście wino i nalewka.
W linku sok i dżem wiśniowy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)